Jak smakuje Polska? Czymś wędzonym, kiszonym, peklowanym, ale również słodkim i korzennym. Jakie produkty mogłyby promować Polskę za granicą? Jakie są trendy i szanse rozwoju polskiej turystyki kulinarnej? Kim jest współczesny turysta kulinarny i jakie są jego potrzeby? Na te pytania odpowiadają eksperci, którzy wystąpią 23 – 24 maja podczas konferencji Międzykulturowa Turystyka Kulinarna Pokoleń w Szkole Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula.
Polska kuchnia ma swoje korzenie w tradycji żydowskiej, litewskiej, węgierskiej, niemieckiej, ukraińskiej a nawet tureckiej, bo przecież przez wiele lat graniczyliśmy z Turcją. Od wieków najczęściej używanymi produktami w naszej kuchni są m.in. grzyby leśne, ryby słodkowodne, kasza, kapusta, chrzan, kwaśne mleko, piernik, mak czy jabłka. We współczesnej polskiej kuchni widać wiele wpływów kuchni zagranicznych, ale również dużą koncentrację na kuchni regionalnej, opartej na lokalnych produktach.
Produkty promujące Polskę za granicą
Jakie produkty mogłyby promować Polskę za granicą? – Kiszone ogórki, suszone grzyby, wędzone śliwki jak suska sechlońska czy sery jak oscypek i inne towary konserwowane. Oczywiście nie tylko, bo mamy także znakomite owoce i warzywa, a polski chleb wędruje dumnie po całym świecie – mówi Monika Kucia, dziennikarka i kuratorka kulinarna, promotorka produktów regionalnych i tradycyjnych. – Produkt regionalny jest w krajach wysoko rozwiniętych postrzegany jako szczególne dobro, stąd wziął się m.in. system oznaczeń europejskich i rejestracja nazw w UE. Te produkty niewątpliwie także mogą być naszymi ambasadorami, a mamy ich już 42 – kiełbasa krakowska sucha i czosnek galicyjski zostały wpisane na unijną listę produktów prawnie chronionych w 2018 roku. Ich rozpoznawalność jest znikoma w porównaniu np. z Parmigiano Reggiano DOP, ale oznaczenia CHNP, ChOG i GTS to gwarancja jakości i autentyczności honorowana na całym świecie, więc łatwiej do nich przekonać odbiorcę z zewnątrz – dodaje Monika Kucia.
Trendy i szanse rozwoju polskiej turystyki kulinarnej
Ważną rolę w promocji polskiej turystyki kulinarnej pełnią szlaki kulinarne, cieszące się dużym zainteresowaniem turystów. – Wśród nich m.in. Kujawsko-Pomorski Gęsinowy Szlak Kulinarny, Mazowiecka Micha Szlachecka, Smaki Podhala, Szlak Oscypkowy, Śliwkowy, czy Podkarpackie Smaki – mówi dr. Piotr Dominik ze Szkoły Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula, organizator konferencji Międzykulturowa Turystyka Kulinarna Pokoleń. Na smakoszy czekają nie tylko lokale oferujące regionalną kuchnię i jej przysmaki, ale również rzemieślnicy kulinarni, plantatorzy, którzy wytwarzają te produkty własnymi rękami. Dużą atrakcją dla turystów są tzw. Żywe Muzea, dzięki którym mogą poznać historię produktu, związek z tradycją i pracę rąk ludzkich. – Wśród takich muzeów warto odwiedzić m.in. Muzeum Chleba w Radzionkowie, Muzeum Piernika w Toruniu, Rogalowe Muzeum Poznania, a miłośnicy mocniejszych trunków mogą zwiedzić polskie browary w Żywcu, Poznaniu i Tychach – dodaje Piotr Dominik z SGTiH Vistula.
Coraz większą popularnością cieszą się również festiwale i imprezy kulinarne, podczas których można spróbować najlepszych tradycyjnych i regionalnych smaków. Najważniejszą imprezą kulinarną w Polsce Północnej jest Festiwal Smaku w Grucznie promujący tradycje stołu z województwa kujawsko-pomorskiego. Jedną z największych plenerowych imprez kulinarnych jest Festiwal Dobrego Smaku w Poznaniu. Tutaj możemy znaleźć produkty lokalne i tradycyjne ze wszystkich regionów Polski – od bryndzy podhalańskiej po ryby z Kaszub i sery owcze z Mazur.
Wraz z rozwojem polskiego winiarstwa w Polsce ukształtowało się kilka regionów winiarskich, które słyną między innymi z enoturystyki. – Przede wszystkim Podkarpacie, gdzie uważa się, że odrodziło się polskie winiarstwo, głównie dzięki działaniom Romana Myśliwca oraz lubuskie, gdzie tradycje winiarskie są bardzo silne – mówi Katarzyna Korzeń, współtwórczyni Winnicomanii, redaktor Polskiego Portalu Enoturystycznego. – Kolejne regiony to Sandomierz, Małopolski Przełom Wisły, Małopolska i Jura Krakowska, następnie Dolny Śląsk, który ma najlepsze warunki do uprawy winorośli oraz okolice Gorzowa Wielkopolskiego w kierunku zachodniopomorskiego – Pałac Mierzęcin, Winnica Turnau, Winnica Kojder – dodaje Katarzyna Korzeń. Wiele winnic oferuje możliwość zwiedzania, degustacji, warsztatów, a nawet dysponuje bazą noclegową dla enoturystów.
Współczesny turysta kulinarny i jego potrzeby
Współczesny turysta kulinarny nie jest niszowy, kiedyś byli to wyłącznie tzw. foodies, a dzisiaj jest to już turysta masowy. – Jak wynika z badań decyzje o wyjazdach Polaków są często motywowane aspektem kulinarnym, co mogą zjeść oryginalnego, lokalnego, jaką pamiątkę kulinarną przywieść do domu? Nasze społeczeństwo otworzyło się, uwrażliwiło i jest coraz bardziej świadome, a turystyka kulinarna jest produktem społecznie poszukiwanym – mówi Hubert Gonera, twórca szlaków turystycznych i slow marek. Współczesny turysta kulinarny lubi wiedzieć co je, znać skład, chce mieć gwarancję pochodzenia i poznać związek z miejscem, w którym się znajduje. – Bardzo istotne dla niego jest odkrywanie historii produktu, próbowanie produktów wpisanych przez KE do Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Nazw Geograficznych np. kaszubskiej truskawki, podhalańskiego oscypka, wiśni nadwiślańskiej, czy jabłka grójeckiego – dodaje Hubert Gonera. Współczesny turysta nie ma kontaktu z naturą jak kiedyś, co więcej jego potrzeby i zainteresowania są bardzo odmienne w zależności od grupy pokoleniowej. – Jak kształtować produkt szyty na miarę dla tak różnych grup turystów? Jakie są ich potrzeby i jak postrzegają turystykę kulinarną poszczególne grupy pokoleniowe? Na te pytania postaramy się odpowiedzieć podczas VII konferencji poświęconej turystyce kulinarnej i kulinarnym produktom tradycyjnym, podczas której głównym tematem dyskusji będzie właśnie Międzykulturowa Turystyka Kulinarna Pokoleń – mówi dr. Piotr Dominik, organizator konferencji.